Fundacja Medicover – organizacja pożytku publicznego

Logo Fundacja Medicover

„Jestem przekonana, że zaprocentuje to w jego dalszym rozwoju” – ocenia udział syna w „PoZdro!” Pani Adrianna Bartoś. Ignacy, lat 9, aktualnie po 7 wizycie w Programie, uczeń Szkoły Podstawowej nr 43 z Oddziałami Integracyjnymi we Wrocławiu, jest jednym z najmłodszych uczestników PoZdro! we Wrocławiu. Chłopiec jest bardzo aktywny w Programie i mocno się stara. Był na każdych zajęciach sportowych. Jednak, największe efekty, o które walczy – spadek masy ciała i wyjście z grupy ryzyka cukrzycy typu 2, są jeszcze przed nim. Rodzina Ignacego poczyniła wiele zmian, by go w tym wesprzeć. Dlaczego, wobec całego trudu, warto?

Owoce zmian

Zmiana w trybie funkcjonowania naszej rodziny z „PoZdro!” to nie była na szczęście rewolucja, raczej ewolucja – mówi Mama Ignacego. Specjaliści z PoZdro! ukierunkowali nas, w którą stronę podążać ze zmianami w stylu życia. Co dodać, a co odjąć w codzienności. Służyli wsparciem i konkretnymi przykładami. Każdy z Nich traktował Ignacego indywidualnie, zwracał uwagę na jego komunikaty.
Najbardziej pomógł nam dietetyk. Na każde moje pytanie uzyskiwałam odpowiedzi, które rozwiewały moje wątpliwości. Przyswoiliśmy również wzory układania dziennego jadłospisu. Dostaliśmy konkretne wskazówki dotyczące sposobów odżywiania i stopniowo je wprowadzaliśmy. To są cenne informacje, które naprowadziły mnie i zdopingowały do wprowadzania zmian żywieniowych.
Oznaczało to dla nas więcej warzyw, unikanie słodyczy. Zmniejszyliśmy ilość jedzenia smażonego na gotowane i pieczone. Dziś, rzadkością dla nas stały się wyjścia do tak zwanych „fast food-ów”, choć wcześniej nam się zdarzały. Przed PoZdro! nie przykładaliśmy większej wagi do zdrowego odżywiania, choć gotowaliśmy w domu „od początku do końca”, nie na półproduktach.
Co do „owoców” udziału w Programie, cała rodzina czynnie brała udział we wprowadzanych zmianach. Nasze posiłki są obecnie bogatsze w różnego rodzaju kasze, warzywa. Zdecydowanie zmniejszyliśmy ilość potraw smażonych w głębokim tłuszczu. Podstawowy napój dla dzieci (Ignacy ma jeszcze siostrę w 5 klasie) to woda niegazowana. Niestety, nie udało się Ignacego przekonać do jedzenia ryb, mimo, że jest zapalonym wędkarzem. Więcej się ruszamy: chodzimy na spacery, jeździmy na rowerze. Staramy się być konsekwentni i pilnujemy naszych wspólnych ustaleń. Nie oznacza to jednak, że wszystko jest zakazane. Od święta spełniamy zachcianki, żeby nie zniechęcić Ignasia do zmian, które utrzymujemy.

Wspólna droga

Z kolei, w przypadku poprawy aktywności fizycznej dostaliśmy gotowe przykłady ćwiczeń, które staramy się wprowadzać w rodzinne życie. Podczas takich wspólnych ćwiczeń jest dużo śmiechu i takiej naturalnej radości, która zdecydowanie przekłada się też na lepsze relacje między nami.
Ignacy ze względu na wiek, chyba jeszcze nie do końca rozumie, do czego otyłość może doprowadzić. Dlatego tak ważna jest nasza rola, rodziców. Te zmiany z PoZdro!, są dla nas wszystkich. Przestawialiśmy się razem, całą rodziną.
Syn z natury jest „współpracującym optymistą”. Bardzo lubi spotkania w „PoZdro!”. Był na każdych zajęciach sportowych. Szczególnie podobał mu się trening Just Dance i zajęcia na trampolinach ☺ Dzięki PoZdro!, z większym zrozumieniem podchodzi do ograniczenia słodyczy. Mamy umowę, że jeden dzień w tygodniu (piątek) jest dniem, w którym dostaje coś słodkiego. I nastąpiła pełna akceptacja jedzenia (prawie wszystkich) warzyw.

Świadomość rośnie z każdym spotkaniem

Uważam, że działania profilaktyczne takie jak PoZdro! zdecydowanie więcej potrafią zdziałać względem dziecka, aniżeli sami rodzice. Ignacy w Programie chłonął wiedzę bezkompromisowo, nie rozkładał problemu na części pierwsze. Myślę, że jeszcze sporo pracy przed nami. Syn dość szybko rośnie i zarazem przybiera na wadze, co jest w miarę proporcjonalne.
Młodsze dzieci są bardziej skłonne do współpracy. Myślę, że choć jeszcze nie mamy spektakularnych wyników, jeżeli chodzi o znaczącą zmianę wagi, to świadomość, którą młodemu człowiekowi zaszczepi się w tak młodym wieku – zaprocentuje w późniejszych latach. Ignacy jest w takim momencie, w którym nie ma jeszcze buntu nastolatka („ja wiem lepiej!”), więc akceptuje zmiany w PoZdro! w naturalny sposób. Widzę, że jego świadomość rośnie z każdym spotkaniem.
Od czego zależy sukces zmian w przypadku dziecka w takim wieku? Wydaje nam się, że od nastawienia rodziców. Jeżeli dziecko widzi, że wspieramy się wszyscy, pomagamy sobie i ma świadomość, że to robione jest dla niego i jego zdrowia – to ono również chętnie będzie uczestniczyło w tym procesie, a efekty, o które nam chodzi, mocno w to wierzę – kiełkują i są przed nami.

Skip to content